Charlotte
Liczba postów : 8 Join date : 26/12/2010
| Temat: Charlotte Bloode. Pon Gru 27, 2010 1:14 am | |
| Imię: Charlotte. Nazwisko (nieobowiązkowe): Bloode. Wiek: kobiet się o wiek nie pyta. Rasa: człowiek. Profesja: wojownik. Wiara: wyznawczyni Serentae. Wygląd: długie, sięgające połowy pleców włosy, szczupła sylwetka. Kolor oczu bywa określany jako zgniłomorski, albowiem łączy w sobie kolory zielony, niebieski i szary. Char nosi ubrania ciemnej barwy, zazwyczaj przystrajane koronkami, falbanami etc. Uwielbia obwieszać się wszelkiego rodzaju naszyjnikami, talizmanami oraz milionem bransolet, nienawidzi natomiast kolczyków. [...]Charakter: ogólnie spokojna, nie lubi rozmawiać z nieznajomymi, ponieważ zazwyczaj osoby ją otaczające uważa za mało kompetentne, a konwersacje z takowymi uznaje za poważną stratę czasu. Potrafi się mścić za krzywdy, które ktoś jej uczynił, czasem nawet za bardzo. Nie należy do osób zakochujących się w byle kim, miłość uważa za coś zbytecznego. Znaki charakterystyczne: jeśli zauważysz osobę z rudą szopą na głowie, o nienagannej postawie, to z pewnością Charlotte. Historia: jej dzieciństwo nie wymaga większego opisu – była zwykłą dziewczyną, nie pracującą na farmie, ale też nie mieszkającą w zamczysku. Razem z rodzicami zamieszkiwała stary dworek w Sull, w którym mieszka do teraz, jednak już sama. Przytoczyć mogę historie, która, chociaż najzwyklejsza jaka może być, może choć trochę pozwoli wam zrozumieć charakter i wychowanie Charlotte. [...] - Cytat :
- Był listopadowy, deszczowy wieczór. Char siedziała w wielkim, zniszczonym już przez czas, starym fotelu. Naprzeciwko niej, w kilkuwiecznym, wykładanym porcelanowymi płytkami (modnymi za czasów jej babki) kominku jarzył się malutki ogień. Chociaż wyglądał, jakby ledwie dmuchniecie mogło go ugasić, dziewczynka patrzyła się na niego, niby chcąc nauczyć się jego ruchów na pamięć. Miewała takie chwile, chwile namysłu, samotności, żalu. Char wiedziała, że jej życie jest, jak na owe czasy, dobre i nie powinna od niego wymagać nic więcej. Tak też było. Panna Bloode nie marzyła o lepszym życiu, nie wyobrażała sobie siebie jako księżniczki, co było popularną zabawą dziewczynek w tamtych czasach. Charlotte nie lubiła tego typu zabaw. Zachowania takiego jak w ten mglisty wieczór nauczyła ją matka. Dziewczynka doskonale pamiętała, jak siadała jej na kolanach i tak potrafiły siedzieć godzinami. Nie rozmawiały, nie czuły takiej potrzeby. Jak powiedziała jej matka, leżąc na łożu śmierci, było to oswojenie się z samotnością. Dzięki temu, Charlotte nie cierpiała po stracie rodziców. Siedząc tak i gapiąc się w ogień, czekała na powrót rodziców do domu. Zawsze w piątkowy wieczór wychodzili na targ po zakupy. Char pasowało takie coś, lubiła zostawać sama w starym, pełnym nieodkrytych komnat dworku. Tym razem, dziewczynka miała o czym rozmyślać. Mama opowiedziała jej starą opowieść, o dziewczynie, która szukając miłości, przemierzyła cały świat. Dziewczynka nie lubiła takich historii, ale ta wyjątkowo ją zaciekawiła. Chociaż z pozoru taka sama jak inne, było w niej coś niezwykłego. „O rany, to dzisiaj!” – wykrzyknęła Char, przerywając własne myśli w połowie. Poderwała się z fotela i wbiegła po drewnianych, skrzypiących za każdym krokiem schodach na górę. Skręciła w lewo i wpadła do dużego pokoju, który oświetlał blask księżyca, wychylający się zza zasłon. Dziewczynka chwyciła klamkę i mocnym szarpnięciem otworzyła balkonowe drzwi. Na dworze nie było zimno, choć padało. Charlotte narzuciła na siebie brązowej barwy, wyszywany, gruby sweter i wyszła na kamienną posadzkę. Wspięła się na balustradę i usiadła, opierając plecy o kolumnę. „Pięknie.” – Char uwielbiała pełnie księżyca, a widok z jej balkonu był naprawdę cudowny. W dali widać było jasne odbicie nieba w jeziorze. Mogłaby tak siedzieć godzinami, a widok był o wiele ładniejszy niż z starego fotela w salonie. Dziewczynka powróciła do swych rozmyślań o historii, którą usłyszała wczorajszego wieczora od mamy. Na jej jeszcze dziecięcy język nasuwało się tylko jedno słowo – głupia…
Posiadana, używana broń: miecz, chowany w skórzanej pochwie. Ekwipunek: materiałowa sakiewka na monety. Obecne miejsce zamieszkania [Zon`ario/Sull/Voas/brak - wędrowiec]: mała posiadłość w Sull - spadek po ojcu. Eleves i Marie Bloode.
Ostatnio zmieniony przez Charlotte dnia Wto Gru 28, 2010 4:40 am, w całości zmieniany 1 raz | |
|
MG Admin
Liczba postów : 81 Join date : 26/12/2010
| Temat: Re: Charlotte Bloode. Pon Gru 27, 2010 1:20 am | |
| Akcept.
Tylko ten avatar powiększ. | |
|
Charlotte
Liczba postów : 8 Join date : 26/12/2010
| Temat: Re: Charlotte Bloode. Pon Gru 27, 2010 1:22 am | |
| Już powiększony. | |
|
Sponsored content
| Temat: Re: Charlotte Bloode. | |
| |
|